sobota, 15 sierpnia 2015

"Z ukrycia" Erica Spindler

      Wakacje to dla wielu z nas czas, by na spokojnie przejrzeć półki w biblioteczce domowej, czy tej w mieście. Mam nadzieję, że dla Was, podobnie, jak dla mnie cudownym uczuciem jest móc wybrać książkę, którą ma się właśnie ochotę przeczytać. Chociaż od wielu lat nie jestem objęta obowiązkiem czytania lektur, to z ogromną radością wybieram dla siebie kolejne to książki. I mimo, że wiele z lektur szkolnych, to cudowne historie, czytanie pod presją czasu zawsze będzie ujmowało uroku "czytaniu". Może to stąd wiele osób zraża się do książek i zawsze później wybierze film? Tak, czy inaczej -  wakacje zawsze upływają u mnie między innymi pod znakiem kilku książek, którymi żyję potem nawet do października.
Ostatnie wydanie z 2012 roku, ubrane w najnowszą okładkę.

       Chciałam napisać parę słów o jednej z nich, którą właśnie skończyłam czytać. Jest to "Z ukrycia", autorstwa Ericki Spindler. Nie będę oszukiwać, że wybór w bibliotece padł właśnie na nią nie ze względu na okładkę, czy tytuł (są naprawdę skromne), a sugerowałam się wzmianką w górnych, lewym rogu - New York Times Bestselling Authors w kategorii Powieść. Dopełnieniem decyzji był już dużo bardziej porywający opis na czwartej okładce. 

     Powieść przedstawia wydarzenia z dwóch okresów - roku 1983 i 1998. W pierwszym czasie piętnastoletnie Raven, Julie i Andie podglądają i śledzą parę kochanków, których zachowanie tak mocno intryguje i szokuje dziewczyny, że pogrążają się w niekończących się rozmyślaniach. W rezultacie ich przyjaźń zaczyna się rozpadać. W tle owych wydarzeń każda z nich dodatkowo boryka się ze stale nawarstwiającymi się problemami w domu - zabójstwo matki z premedytacją, chorobliwie zazdrosny ojciec, rozwód rodziców, czy żelazne zasady życia codziennego. Tak skomplikowaną sytuację doprawia jeszcze śmierć podglądanej przez nastolatki kobiety. Po piętnastu latach wydarzenia z młodości wracają do ustatkowanych już, dorosłych kobiet, które muszą stawić czoła przeszłości. Książka tak naprawdę traktuje o wszystkim i mogłoby się wydawać, że przeczytać ją może każdy. Oprócz głównego wątku czytelnik zagłębia się w psychologię każdej z postaci, zauważając, że to, czego doświadczamy w młodym wieku, odbija się na całym życiu. Mogę zdradzić jedynie,  że nie wszyscy wychodzą cało ze znakomicie skomplikowanej sytuacji.
       Jakie są moje wrażenia po przeczytaniu tej książki? Język jest bardzo przystępny, wyjątkowo gładko czyta się tomiszcze liczące ponad 500 stron. Cieszę się, ze przeczytałam tę książkę, chociaż jest jedno, co nieco mnie zawiodło. Może nie tyle zawiodło, a utrudniało bardzo skutecznie z resztą dotarcie do ostatniej strony. Mianowicie, w około trzech czwartych powieści czytelnik wie wszystko o zabójstwach, sytuacjach rodzinnych, zdradach i rozumie co, z czego wynika, ale musi czekać, aż bohaterowie samodzielnie dojdą do wyjaśnienia sprawy i naprawdę małymi kroczkami im się to udaje. Chciałoby się im szepnąć do ucha, kto, co zrobił i jak doskonale się ukrywa. A może to właśnie miała na celu autorka, a ja określam to, jako defekt książki?


       Znacie może jakieś ciekawe książki, które poleciłybyście nie tylko na wakacyjny czas?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz